sobota, 15 listopada 2014

Rozdział XXIV " Chcę Ciebie dzisiaj, jutro, w przyszłym tygodniu i przez resztę mojego życia "

 "Prawdziwy mężczyzna niczego nie musi kobiecie udowadniać,
 wystarczy, że jest blisko, a wtedy kobieta ma już wszystko."



Tego dnia Konrad miał opiekować się swoją cioteczną siostrzenicą która miała pół roku. Rano gdy wstaliśmy szybko zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i ruszyliśmy do Konrada domu. Przywitałam się z jego rodzicami którzy zaraz wyszli bo się spieszyli. Olka ( siostra cioteczna Konrada ) wytłumaczyła nam gdzie co jest i też wyszła. Zostaliśmy sami z Natalką. Była prześliczną blondyneczką, podobna była do Olki. Konrad poszedł szybko wziąć prysznic, a ja zabawiałam Natalkę. Po dłuższej chwili wrócił. Konrad chciał wziąć Natalkę na ręce ale mała nie chciała mnie puścić. Uśmiechnęłam się i kołysałam ją żeby zasnęła. Konrad mnie przytulił i patrzył na małą. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, Konrad szybko poszedł otworzyć żeby nie obudził małej. Okazało się że wizytę złożył Darek i Karolina. Zaprosił ich do środka i wrócił do nas. Znów mnie przytulił oraz rozmawiał z Darkiem. Karola co chwilę na mnie patrzyła i się uśmiechała.
- Pasuje wam dziecko wiecie? - wypalił Darek
- A ty się dobrze czujesz? - spojrzałam na niego
- No co? On ma rację ładnie wyglądacie razem - dopowiedziała Karolina
- Mówiłem kochanie - dał mi buziaka Konrad
- Zwariowaliście wszyscy. Idę ją położyć - powędrowałam z małą do drugiego pokoju i położyłam ją w łóżeczku.
Wróciłam do salonu. Darek z Konradem rozmawiali o samochodach, a Karolina coś grzebała w telefonie.
- Co porabiasz? - przysiadłam się obok.
- Ale nie obrazisz się na mnie nie? - spojrzała na mnie
- Nie wiem, nie wiem - zaśmiałam się.
- Bo zrobiłam wam zdjęcie - pokazała mi zdjęcie jak stoję z małą, a Konrad mnie przytula. Tak szczerze to piękne to było zdjęcie
- Nie mam za co wariatko - przytuliłam ją
Usiadłam obok Konrada i słuchałam jak rozmawia z rodzeństwem. Myślałam nad tym co mi mówili, przeplatając w myślach to zdjęcie. Wyszło pięknie. Co chwilę na mojej twarzy pojawiał się uśmiech
- O czym myślisz? - spytał po cichu Konrad kiedy tamci się kłócili
- o tym co mówił Darek - spojrzałam mu w oczy
- A dokładnie?
- No bo Karolina zrobiłam nam zdjęcie z małą. Takie piękne - uśmiechnęłam się
- To już wiem o co chodzi - lekko się roześmiał
- Kocham cię - wyszeptałam mu w usta i go pocałowałam
- Uwierz ze ja ciebie też - spojrzał mi w oczy
- Patrz Karolina spuścić ich na chwilę z oczy to już się będą całować.
- Zamknij się głupku, słodko wyglądają - odezwała się Karolina.
Jeszcze chwilę posiedzieli i poszli bo zadzwonili po nich. Gdy zostaliśmy sami usiadłam obok Konrada i patrzyłam mu w oczy. On również patrzył mi w oczy i zbliżał się do mnie. Delikatnie mnie pocałował po czym każdy kolejny pocałunek był bardziej namiętny. Usiadłam mu na kolanach po czym on podniósł mnie i zaniósł do swojego pokoju. Położył mnie na łóżku i sam położył się na mnie. Lekko mnie łaskotał jeżdżąc swoją ręką po moim brzuchu. Zdjęłam mu koszulkę ale nie pozostał mi dłużny, ja również zostałam pozbawiona koszulki. Na chwilę oderwał się ustami od moich, spojrzał mi w oczy, kiedy pokiwałam mu głową wbił się ponownie w moje usta. Dobrze że Natalka spała.
***
Leżeliśmy na łóżku kiedy z drugiego pokoju wydobywał się cichy gwar dziecka. Spojrzałam na Konrada który usypiał. Wyszłam spod kołdry tak aby do nie obudzić chociaż było to trudne bo jego jedna ręka przytulała mnie. Założyłam jego koszulkę ponieważ sięgała mi do połowy ud i poszłam do Natalki. Gdy mnie zobaczyła zaczęła się śmiać.
- Co tam księżniczko. Wyspałaś się - mówiłam do niej, a ona tylko odpowiadała mi gaworząc. Wzięłam ją na rączki i poszłam do Konrada pokoju. Gdy weszłam Konrad akurat otworzył oczy.
- Już wiem kto jest sprawcą tego że czuje pustkę koło siebie - uśmiechnął się
Położyłam koło niego Natalkę
- Proszę bardzo już nie będziesz czuł pustki - uśmiechnęłam się
- Wiesz kochanie że nie o to mi chodziło - bawił się z Natalką
Gdy znalazłam cały komplet swojego ubioru poszłam do łazienki się ubrać. Rozczesałam włosy robiąc na szybko warkocza i wróciłam do pokoju. Rzuciłam Konradowi bluzkę i wzięłam Natalkę
- Ubierz się kochanie, a ja idę zrobić Natalce kasze - wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni
Chwilę później z góry zszedł Konrad.
- Wiesz że cię kocham ? - przytulił się do mnie
- Wiem skarbie i bardzo się ciesze - pocałowałam go.
O 15 przyjechała Olka.
- Mam nadzieję że była grzeczna - spojrzała na Natalkę
- Ona tak - uśmiechnął się Konrad
- A ty? - zaśmiał się
- No wiesz jak możesz. Ja zawsze jestem grzeczny - Olka zaczęła się śmiać
- Chyba jak śpisz. Grzeczny był? - spojrzała na mnie
- Tak - uśmiechnęłam się
Około 20 zbierałam się do domu. Konrad postanowił mnie odprowadzić. Spacerowaliśmy po parku trzymając się za rękę. Gdy doszliśmy do mojego domu Konrad przytulił mnie.
- Dziękuje za mile spędzony dzień - spojrzał mi w oczy
- Kocham cię - pocałowałam go
- Ja ciebie też kochanie - pożegnałam się z nim i weszłam do domu.
Tam jak zwykle kolacja, szybki prysznic i spać.




---------------
Tym razem dobry rozdział na odpowiednim blogu :D
Jeszcze raz przepraszam za tamą pomyłkę :)
Życzę miłego czytania :)
Może jakieś propozycję na rozdział? :D 

1 komentarz: